O blogu
Blog lifestylowy: o naszych dzieciaczkach - nazywanych miminkami (a wszystko przez Czechów :)), książkach dla nich, ciekawych przepisach, fotografii i o tym, co w danej chwili uznam za warte podzielenia się z Wami. Zapraszam ;)
Archiwum bloga
-
▼
2015
(41)
- ▼ października (4)
Popularne posty
-
Piekliście kiedyś torty? Ja próbowałam już kilka razy, jakoś zawsze z marnym skutkiem. Próbowałam zrobić " Rainbow cake " - ni...
-
Jakiś czas temu przesłuchałam niemal wszystkie wykłady profesora Jerzego Zięby . Myślę, że większość osób zna jegomościa, a jeśli nie,...
-
Pamiętacie te czasy, jak jeszcze w podstawówce na technice obowiązkowo przed świętami sklejaliśmy kilkadziesiąt kolorowych paseczków?...
-
Jak się zmobilizować do pstrykania większej ilości coraz to lepszych zdjęć? Co zrobić, żeby aparat nie leżał całymi dniami w futerale na ...
-
Aktualizacja z dnia: 03.01.2016: Niestety Karolinie nie udało się pokonać raka - w święta Bożego Narodzenia odeszła... :( Kondolencje dla c...
O kurczę. Jestem na tak! I zapisuję! :)
OdpowiedzUsuń:D Bardzo się cieszę!!! Na zdrowie ;)
UsuńTakiego przepisu jeszcze nie widziałam :) A vegeta na pewno się przyda w zdrowym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńJa tej sklepowej nie używam już wieki!!! W końcu wróciłam do vegety ale tylko tej naturalnej ;)
UsuńTaką sklepową Vegetę odrzuciłyśmy już kilka lat temu, ale na taką domową z chęcią się skusimy.
OdpowiedzUsuńSuper dziewczyny!!! Ja polecam jak najbardziej!!! ;)
UsuńAAA, super. Nie wiem kiedy, ale będę robić, na pewno. <3
OdpowiedzUsuńEkstra, że się przepis spodobał!!!
UsuńJa to jestem troszkę leniuszek w tych sprawach i kupuję gotowca o podobnym składzie w ekosklepie ;)
OdpowiedzUsuńDobre i to!!! Ważne, że bez sztucznych dodatków ;)
UsuńNie kupuję żadnych gotowców do zup, mięs..., bo moja świadomość kuchenna znacznie wzrosła.
OdpowiedzUsuńMam dokłądnie tak samo, dlatego to przyprawa zrobiona w domku - wiemy co jemy :)
UsuńJa jakoś nigdy nie używam Vegety, tej gotowej również. Co prawda leży w szafce, ale jakoś taka zapomniana.. :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że jej nie używasz. Jeśli kiedyś jednak najdzie Cię ochota najlepiej zrobić vegetę samemu :)
UsuńBRAWO! U nas kupnej vegety nie ma już wieki. Super pomysł, na pewno wyciosam taką Vegete :-)
OdpowiedzUsuńKasia, ja też długo nie używałam, bo większość kupnych to syf, teraz nie mam wyrzutów sumienia :)
UsuńGENIALNE to jest!
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie!!! ;)
UsuńFajny pomysł. I zdrowy! Super :)
OdpowiedzUsuńDzięki!!! Pomysł maminy ;) Ja jestem nim również zachwycona :)
UsuńJa też. ja teeeeeż używam vegety i jeszze większego gówienka nawet - kucharka czy tego tam. yy.. jak ono.. warzywka.. ale na pewno wypróbuję Twoję vegetę :)
OdpowiedzUsuńNo to czas najwyższy to gówienko zastąpić duuuużo zdrowszą wersją ;) I smaczniej będzie :)
UsuńO ale genialne! Z całą pewnością od dziś taka vegeta domowej roboty zagości w moich daniach :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!!!!
UsuńMusze koniecznie przygotować taką mieszankę :)
OdpowiedzUsuńJest banalna w przygotowaniu, a jaki ma zapach...
UsuńNie będę oryginalny pisząc, że to świetny przepis - wypróbuję to bankowo :)
OdpowiedzUsuńSuper, zachęcam!!!
UsuńLatem miałam zrobić swoje kostki rosołowe, lecz zabrakło mi czasu :( Dawno temu zrezygnowałam z używania vegety! No ale....chyba teraz zacznę, oczywiscie skorzystam z Twojego przepisu !!!
OdpowiedzUsuńKostek rosołowych też nie używam już bardzo długo. Jakoś nawet nie zauważam ich braku. Zachęcam do wypróbowania tego przepisu!!! ;)
UsuńŚwietna sprawa! Muszę zrobić! Staram się nie używać wegety, a jeśli już to takiej bez glutaminianu sodu... ale taka samodzielnie zrobiona będzie ekstra! dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńNie masz za co ;) Wszystko dla naszego zdrowia!!!
UsuńSzybko, łatwo i zdrowo. Takie "przepisy" to ja lubię :) Vegety nie używam, choć nic nie stoi na przeszkodzie aby zacząć stosować w przedstawionej przez Ciebie wersji :) Już czuje ten aromat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPachnie niesamowicie!!! :) Zachęcam do wypróbowania ;)
UsuńŚwietny pomysł! Ja niestety używam tej sklepowej (ale tylko w wyjątkowych sytuacjach) :))
OdpowiedzUsuńTo do kosza z nią i jeśli warzyw nie masz pod ręką, zawsze można zastąpić je gotowymi suszonymi - dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością, a czasem i w normalnym dobrym spożywczaku. Do mieszanki już tylko dosypać dobrej soli, kurkumy i gotowe!!! ;)
UsuńSuper przepis, bardzo lubię naturalne mieszanki przypraw, z oczywistych powodów : wiem z czego się składają i nie są w żaden sztuczny, chemiczny sposób konserwowane. Zamierzam wykorzystać twój przepis :-)!
OdpowiedzUsuńBardzo zdrowe podejście!!! Nich się przepis sprawuje i smakuje ;)
UsuńDo tej pory nie używałam vegety, właśnie ze względu na skład tej, którą możemy znaleźć w sklepach. Ale Twój przepis jest świetny. Mam w domu wszystkie potrzebne rzeczy, więc jutro zabieram się za robienie vegety i od jutra używam:-) Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńSuper!!! Cieszę się bardzo, że przepis przypadł do gustu :) Niewiele osób się zastanawia nad tym, że kupne rzeczy łatwo możemy zastąpić tymi robionymi przez siebie :)
UsuńJakoś przegapiłam ten wpis, a jest bardzo fajny! :) Ja używam po prostu suszonych warzyw - bez soli czy kurkumy. Z tym, że kupuję gotowe ;) Ma to tę zaletę, że słony smak mogę kontrolować samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńTo też jest dobre zdrowe podejście :) Sól i kurkumę zawsze znajdziemy w szafkach kuchennych, więc wychodzi na to samo ;)
Usuń